Kontynuując przegląd ciekawszych formacji i wokalistów Japońskiej sceny muzycznej chciałbym zaprezentować Wam kilka interesujących marek rodem z Kraju Kwitnącej Wiśni. Tym razem będzie to legendarny już zespół Mr Children, znany duet Yoshida Brothers, sympatyczna wokalistka i pianistka Angela Aki oraz gitarzystka i wokalistka Yui. Mam nadzieje, że ta drobna kompilacja pozwoli Wam odkryć kilku nowym, ciekawych moim zdaniem artystów!
Yoshida Brothers
Yoshida Brothers (Yoshida Kyodai) to zespół dwojga utalentowanych braci wykonujących tradycyjną Japońską muzykę na instrumentach Tsugaru-shamisen. Zadebiutowali w 1999 r. i szturmem wdarli się na listę przebojów, sprzedając ponad 100 000 kopii pierwszego albumu. Później przyszła sława, kolejne występy w telewizji i w końcu wielki zwrot w postaci kariery międzynarodowej.
Muzyka Yoshidek stanowi rodzaj fuzji klasycznego stylu Japońskiego i wpływów zachodnich oraz muzyki etnicznej. Obok gry na shamisenach chłopaki sięgają również po inne instrumenty, jak keyboard, czy perkusja. Posłuchajcie Yoshida Brothers we wpadającym w ucho, choć nieco komercyjnym utworze „Rising”:
Angela Aki
Znajomość z Angelą już od samego początku była dla mnie pełna wzlotów i upadków. Gdy usłyszałem jej piosenkę do gry Final Fantasy XII („Kiss me Goodbye”), to niespecjalnie mnie ona powaliła. Po prostu kolejna zbyt rozemocjonowana kompozycja wykonana przez czupiradło ze sterczącymi na wszystkie strony włosami. Jak bardzo myliłem się zrozumiałem, gdy sięgnąłem po jej pełne albumy oraz ujrzałem ją podczas występów live.
Ta kobieta to prawdziwy wulkan niespożytej energii oraz utalentowana wokalistka i aranżerka. Jest znana ze swoich teledysków, w których najczęściej siedzi przy fortepianie i obserwując jej wygibasy mamy wrażenie, że nie tylko gra na instrumencie, ale wręcz wchodzi w nim w erotyczną relację.
Angela ma japońskiego ojca oraz amerykańską matkę, czemu zawdzięcza swoją urodę. Podobnie jak Utada Hikaru doskonale porozumiewa się w obu językach. Posłuchajcie jej w moim ulubionym coverze utworu zespołu Radiohead o nazwie „Creep”.
Mr Children
Mr Children to legenda Japońskiej sceny muzycznej, gdyż od roku 1988 zespół nagrał aż 16 płyt.. Określani przez rodaków mianem „Misuchiru” sprzedali ponad 50 milionów płyt, a sprzedaż dalej utrzymuje się na wysokim poziomie. Co prawda, największy okres świetności mieli w latach 90, kiedy to wręcz mówiono o „fenomenie Misuchiru”. Muzykę zespołu tworzy głównie wokalista Kazutoshi Sakurai. Kocham ich za ciepłe, rockowe kompozycje oraz napisane z głową, niebanalne teksty piosenek.
Mr Children nagrywa sporo dla telewizji, a kompozycje zespołu można usłyszeć w licznych reklamach, programach, serialach telewizyjnych oraz również filmach kinowych. Zupełnie jak Bono chłopaki postanowili wykorzystać swoją popularność dla szczytnych celów od lat angażując się w liczne akcje dobroczynne.
Są też niesamowici w występach live i właściwie – co warto podkreślić – nie ma różnic pomiędzy ich występami solo, a nagraniami studyjnymi. O ilu muzykach można z czystym sercem powiedzieć podobny komplement? Zaprezentuje Wam jeden z moich ulubionych utworów Misuchiru „And I love you”:
Yui
Yui z wymienionych powyżej twórców muzyki jest z pewnością najsłabsza, ale nadal warta uwagi. Jeśli domeną Angeli Aki jest fortepian, to Yui kojarzy się również z konkretnym instrumentem – w tym przypadku jej nieodłączną gitarą. Urodzona w marcu 1987 w Fukuoce piosenkarka podpisała lukratywny kontrakt z Sony Music Records Japan i od 2004 r jej kariera powoli się rozwija.
Yui występuje również w filmach (m.in. wzruszające „Taiyou no Uta„). Szanuje ją przede wszystkim za ambicję, gdyż sama wypracowała sobie drogę do sukcesu zaczynając od grania przy wejściu do małej stacji kolejowej w Fukuoce. Co ciekawe, sceny z filmu kinowego w którym wystąpiła w pewien sposób oddają jej prawdziwe życie, gdyż bohaterka podobnie jak ona musi stąpać po drabinie kariery, walcząc z przeciwnościami losu.
Zasmakujcie stylu Yui w promującej film z jej udziałem piosence „Good Bye Days”:
Dowiedz się więcej!
- Zapoznaj się z pierwszą częścią przeglądu Japońskiej muzyki.
- Posłuchaj ciekawych rekomendacji muzycznych, czytając trzecią część przeglądu Japońskiej muzyki.
Pingback: Japońska muzyka cz.1 « Japonia - Mazzi.pl
Mazzi, wielbię Cię za to, że napisałeś o Angie!! 😀 Marzę by ją zobaczyć na live… Przyznaję Ci rację co do motywu muzycznego dwunastego Finala – pieśń monotonna i nie łapiąca za serce tak jak na przykład „Eyes On Me” 😉 Jak będziesz na jakimś jej koncercie załatw mi jej autograf please^^
PolubieniePolubienie
Widziałeś może jej koncert w Tokyo Budokan z 2007 r. ? Krąży na sieci rip DVD, który zresztą posiadam i od czasu do czasu odpalam. Jeśli nie miałeś przyjemności to daj znać i trzeba ci będzie go jakoś podrzucić, skoro faktycznie jesteś aż tak dużym fanem czupiradła 🙂 Mówię o tym koncercie:
http://www.cdjapan.co.jp/detailview.html?KEY=ESBL-2190
Obadaj ten fragment z tego koncertu: http://www.youtube.com/watch?v=B7T7DXAdqqE 🙂 🙂 🙂
Tu jest najnowsze DVD, którego jeszcze nie miałem przyjemności zdobyć:
http://listentheworld.wordpress.com/2008/10/01/angela-aki-concert-tour-2007-2008-%E2%80%9Ctoday%E2%80%9D-dvd/
PolubieniePolubienie
Ja ten koncert z 2007 roku już dawno widziałem i mam na kompie 😉 A najnowsze DVD będzie trza jakoś skołować. Widać to gołym okiem jak na koncertach Angela „od gapia” od Bena Folds’a… Dla Japończyków to nowość a dla Amerykańców to nic specjalnego. Z resztą to też główny powód dlaczego Angie nie mogła się wybyć w USA.
PolubieniePolubienie
Dzięki Mazzi! Szczególnie za info o Yoshida Brothers, goście poprostu wymiatają 🙂 Znacie jeszcze jakichś wykonawców tworzących tradycyjną muzykę (i jej nowe wcielenie) jak Yoshida Bros?
PolubieniePolubienie
Oczywiście 🙂 Zapoznaj się z Jero, który śpiewa tradycyjną muzykę Enka w nowym, hip hopowym wcieleniu. Podrzucam linka:
https://mazzi.wordpress.com/2008/02/27/czarnoskora-gwiazda-japonskiego-country/
PolubieniePolubienie
Kurde, mnie też urzekli Yoshida Brothers. Świetne brzmienie :). O reszcie wiedziałem.
PolubieniePolubienie
Kolejny wdzieczny za info nt. Yoshida Bros. Koncze sluchac pierwszej plytki i jestem po prostu rozplyniety 😉
A poza tym, swietny blog!
PolubieniePolubienie
Zgadzam się jeśli chodzi o Mr children 🙂 a jak już poruszasz temat tego, że na żywo śpiewają tak jak na płycie to prawda, ale Ayumi oraz Kokia również na żywo nie śpiewają gorzej:) a Kokia na żywca nawet lepiej(przynajmniej jak dla mnie) :))
PolubieniePolubienie
Radzę napisać o artystach wywodzących się z Johnny’s Jrs, takich, jak Arashi. Teraz raczej na nich jest moda w Japonii. xD”
PolubieniePolubienie