Budda, który wystawia szyję

Chyba każdy naród na świecie ma swoje cuda, wzbudzające ożywione reakcje u głęboko wierzących ludzi. Zdążyliśmy się już przyzwyczaić do widoku Matki Boskiej „Naszybnej” objawiającej się choćby w oknie mieszkania jednego ze spółdzielczych bloków w Nowej Hucie. Nauczony przez życie nie zdziwiłem się, że również i w Japonii rejestrowane są niezwykłe wydarzenia. Widać jednak wyraźną różnicę w tym, jak do tych niezwykłych zjawisk podchodzą ludzie z Kraju Kwitnącej Wiśni.

sekibutsu

W Polsce doświadczyliśmy wizerunków Marii wypalonych na chlebie tostowym (pewna amerykanka zabierała się do gryzienia tosta, gdy ujrzała wpatrującą się w nią smutno Matkę Boską). Sławny był również pewien pieróg wysmażony przez Polską rodzinę z Toledo w stanie Ohio, na którym wysmażyła się twarz Pana Jezusa.

Doskonała parodia, która zręcznie ośmiesza polską manierę szukania cudów.

Tymczasem w Japonii do dziwnego incydentu doszło w mieście Shimosuwa w prefekturze Nagano, gdzie znajduje się duży pomnik Buddy, określany przez lokalnych mieszkańców mianem Manji. W ciągu kilku ostatnich lat szyja kamiennego założyciela buddyzmu zaczęła w niewyjaśniony sposób się wydłużać, a głowa coraz bardziej odstaje od kamiennego ciała.

Na to niezwykłe zjawisko wytłumaczenie mają głęboko wierzący mieszkańcy pogranicznego miasteczka. Sędziwa staruszka ze śmiechem wyjaśnia, że zdziwiony święty mąż najwidoczniej wystawia szyję jak najdalej potrafi, by zobaczyć to, co niedostrzegalne. Jako istota oświecona i ktoś, kto wykroczył poza cierpienie ludzkiej egzystencji i posiadł najwyższą mądrość, A może po prostu Budda zrobił sobie przerwę od kontemplacji i wyszedł ze stanu nirwany by popatrzeć na śliczne, japońskie dziewczęta?

JesusChristToastVirginMaryGrilledCh

U nas Jezus Chrystus i Matka Boska pojawiają się nawet na grzankach.

Pierwotnie figura nie miała nigdy szyi, a przez ostatnie 5 lat wyraźnie się podniosła w górę. Pragmatyczni Japończycy zamiast przypisywać dziwne zjawisko działalności sił wyższych po prostu wezwali ekipę naukowców, którzy zajęli się wyjaśnieniem zaskakującego procesu „zżyrafienia” głowy Siakjamuniego. Użyli oni specjalnego dźwigu, by ostrożnie unieść głowę Buddy.

Dzięki temu odkryli, że skalna bryła została wypchnięta w górę przez błoto i wodę deszczową, kumulującą się w miejscu, gdzie utwierdzona była głowa. Po gruntownym wyczyszczeniu, posąg przywrócono do pierwotnego stanu. Wyciągnęli dźwigiem,  sprawdzili, wyjaśnili, naprawili, a Budda się nie obraził. Zapraszam do obejrzenia materiału filmowego z japońskiej telewizji (genialna muzyka, ujęcia i głosy dziewczyn w studio krzyczących „kowaii!”).

Typowo japoński sposób załatwienia sprawy – wszystkie problemy można rozwiązać stosując logiczne rozwiązania. Cenię Japończyków za ten ich wrodzony pragmatyzm.

14 thoughts on “Budda, który wystawia szyję

  1. Na początku zastanawiałam się kto był takim śmiałkiem, żeby tam czegoś nawpychać 😀 To dobrze, że Japończycy chcą wyjaśniać takie sprawy i bez wahania złamali zasadę „don`t touch – święte!” 😛

    Polubienie

  2. Z drugiej strony, obraz Matki Boskiej to tylko nasze ludzkie wyobrażenie (no chyba, że ktoś skoczył 2000 lat wstecz i zrobił zdjęcie), więc równie dobrze mogłaby przypominać kogokolwiek 😉

    Polubienie

  3. RadaZ: SPECJALNIE dla ciebie pospieszyłem z aktualizacją. Liczę na twój dalszy support komentarzy. Niestety nie miałem jak ostatnio wrzucać materiałów, bo miałem sporo roboty z nowym numerem PSX Extreme (zapraszam do kiosków, sporo się narobiłem w kwestii publicystyki).

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s