Cudzoziemscy kochankowie japońskich kobiet

„Pięć lat temu w jednej z restauracji w rozrywkowej części miasta poznałam studenta z Kanady” – wspomina Asako, 45 letnia kobieta, pracująca jako manager w dużej korporacji. „Porozumiewaliśmy się z pomocą mojej łamanej angielszczyzny i jego elementarnego japońskiego. Powiedział mi, że jestem najsympatyczniejszą dziewczyną, jaką miał kiedykolwiek okazje poznać. Jego dom był w pobliżu, więc udaliśmy się tam razem…”.

sefure

Asako nigdy nie zdradzała wcześniej swojego męża, ale od pewnego czasu żyła w sporym stresie i szukała odmiany od nudy codziennego życia. „Byłam gotowa na spróbowanie czegoś drastycznego” – opowiada dziennikarce Sanae Kameyama w artykule opublikowanym w wydawanej na terenie całej Japonii gazecie Nikkan Gendai.

Całkiem niedawno obchodziłam swoje czterdzieste urodziny i straciłam pewność, co do swojej kobiecości. Nie uprawiałam seksu ze swoim mężem od bardzo dawna i moje ciało wyraźnie to odczuwało, domagając się czułości. Idąc z nim do łóżka całkowicie zmieniłam swoje podejście do życia. Po godzinie gry wstępnej czułam, jakby całe moje ciało zamieniło się w dygoczącą galaretę. Gdy jego duża rzecz się znalazła we mnie, to aż zakręciło mi się w głowie…„.

gaijin-1

Znudzone brakiem pożycia małżeńskiego Japonki znajdują często chwilę zapomnienia w ramionach cudzoziemców. Chłopcy z zachodu podobno wiedzą, jak postępować z kobietami i „potrafią uderzyć we właściwą strunę”.

Asako i jej młody, kanadyjski kochanek spotykali się potajemnie przez dwa kolejne lata, aż do momentu, gdy ten wrócił do rodzinnego kraju. „Gdy wyjeżdżał, to przedstawił mnie swojemu przyjacielowi i zaczęłam się z nim umawiać” – wspomina Asako. „Gdy tylko mam na to ochotę, to dzwonie do niego i umawiamy się na intymne spotkania„. Dziennikarka Kameyama w swoim artykule stwierdza, że coraz więcej mężatek szuka tzw. sefure (skrót od wyrazu „sex friend” – czyli przyjaciel do łóżka), by urozmaicić swoje mało satysfakcjonujące pożycie małżeńskie.

Nie chcę, by moja rodzina się rozpadła, ale należę do tego typu kobiet, które cenią sobie męskie towarzystwo i dyskrecje” – dodaje Asako. „Obcokrajowcy przeważnie w końcu wracają do rodzinnego kraju, a do tego wiedzą, jak postępować z kobietami. Często też utrzymują później kontakt i pozostają z kobietami na stopie przyjacielskiej„.

tabithalulz

Asako obecnie spotyka się z dwoma mężczyznami – 30 letnim studentem z Ameryki oraz biznesmenem z Francji, który jest mniej więcej w jej wieku. „Udało mi się w końcu uporządkować sprawy w swoim życiu: swój umysł poświęcam pracy, serce rodzinie i mężowi, a ciało swoim sefuru” – podsumowuje Kameyama. „Udało mi się odchować dzieci, które rozpoczynają właśnie dorosłe życie i mam wrażenie, że czeka mnie w życiu jeszcze masa przyjemnych chwil. Pozostanę przy boku mojego męża i razem się zestarzejemy„.

Asako jest typem hedonistki i wierzy, że żyje się tylko raz, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by z tego życia w pełni korzystać. Jej przypadek pokazuje jednak, że stereotyp japońskiej kobiety siedzącej w domu i czekającej na powrót męża z pracy niekoniecznie stanowi regułę. Niektóre z nich znalazły rozwiązanie, by nie tylko wieść szczęśliwe życie rodzinne, ale też wnieść do niego odrobinę rozkosznego szaleństwa. W końcu każda kobieta ma prawo do szczęścia.

My Japanese Girlfriend

29 thoughts on “Cudzoziemscy kochankowie japońskich kobiet

  1. Niezwykle interesujący blog, tak trzymać.
    Temat tutaj poruszony od dawna mnie nurtował.. jednak nie tyle przygodny seks z gaijinem, lecz to jaki jest stosunek japońskiego społeczeństwa i samych japonek, do związków z cudzoziemcami ;>

    Polubienie

  2. Z jednej strony – samo życie, z drugiej – stereotyp (czyli nudne życie z mężem Japończykiem). Jak jest naprawdę? Tego można dowiedzieć się chyba tylko będąc w Japonii 🙂

    Polubienie

  3. „(…)30 letnim studentem z Ameryki(…)”
    Oł je, już sie zaczynałem martwić moim wiecznym studiowaniem ale widze że jeszcze nie jest źle 😀

    Pozdro mazzi :]

    Polubienie

  4. „Gdy wyjeżdżał, to przedstawił mnie swojemu przyjacielowi i zaczęłam się z nim umawiać”

    Ciekawe czy jest świadoma tego, że jej „hedonizm” w innych częściach świata nosi z lekka inną nazwę. Swoją drogą o czym myślała gdy jej Kanadyjczyk wyskoczył z „to ja wracam do Kanady ale poleciłem Cię mojemu znajomemu”? 🙂

    Polubienie

  5. Jak widać nawet w krainie kwitnących wiśni nie jest już tak spokojnie i wpływy obcokrajowców przenikają do ich otoczenia. greh… Z tego, co zauważyłem i nawet miałem okazję zaobserwować imo taki „związek”, „sex friend” robi się coraz bardziej popularne na całym świecie, głównie z powodu braku czasu, chęci i zmęczenia pracą itp…. Najgorsze jest to, że nie różni się już praktycznie niczym od prostytucji (przynajmniej dla mnie), bo w końcu działa to na podobnych zasadach z tą różnicą, że nie ma tu mowy o pieniądzach, lecz o przyjemności bez żadnych uczuć. I penie tak też się poczuła Asako jak jej Kanadyjczyk ją polecił znajomemu…( za przeproszeniem jak dzi*ka)….

    Polubienie

  6. mhmm no cóż ten problem chyba nie dotyczy tylko Japonii… coraz częściej spotykamy go na całym świecie; co jest zadziwiające różnice miedzy osobnikami z zewnątrz, a Japończykami – chyba są oczywiste… to tak jak miedzy Polakami a murzynami:> ( nie obrażając nikogo) ale chyba wiecie co mam na myśli;> dlatego coraz częściej słyszę wśród Polek, ze chciałaby z murzynem ( o sorry Afroamerykaninem ) spróbować .. hmm argument chyba oczywisty.. i wcale się Japonkom nie dziwie… ciekawość wygrywa ze skromnością i moralnością…

    Polubienie

  7. Co do Polek i murzynów przypomniała mi się pewna zabawna historyjka z Chicago. Grałem ze swoim chrześniakiem w kosza
    i obok nas latała sympatyczna, czarnoskóra dziewczynka. Po chwili usłyszałem jak woła ją mama: „ZOOOSIA! ZOOOSIA!”. Ona na to: „Już idę, mamo!”. Trochę mi opadła szczena, ale wyjaśniła mi to kuzynka. Podobno sprzątaczki z Polski bardzo często przy okazji czyszczenia biur załapują fuchy. Mama wspomnianej dziewczynki dostała intratną propozycję od jednego z pracowników, który zostawał po godzinach. Jak się można domyśleć, ziarno zostało zasiane, a sam tatuś się wyparł. Ciężko dopominać się praw i alimentów, kiedy się ma do czynienia z nielegalną imigrantką. Tak powstała właśnie Zosia – owoc pragnień tej, co chciała z murzynem 🙂

    Polubienie

  8. Cholera, mógłbym być oficjalnym przedstawicielem medialnym tego bloga w terenie, tylko dajcie mi bilet w jedną stronę!!! xD

    Polubienie

  9. Zjawisko”sex friend” to może i wygodny układ- ale w mojej opinii tylko i wyłącznie gdy w grę wchodzi para singli. Jako człowiek o mocnym kręgosłupie moralnym, nie wyobrażam sobie sytuacji we własnym(jakimkolwiek!) związku/małżeństwie jak wymieniona powyżej.
    “Udało mi się w końcu uporządkować sprawy w swoim życiu: swój umysł poświęcam pracy, serce rodzinie i mężowi, a ciało swoim sefuru” – podsumowuje Kameyama. Nie chcę wypaść na mohera, ale żyjąc w ten sposób nie wiem czy mógłbym spojrzeć spokojnie w lustro. Jeszcze rozumiem:wygasła miłość, partner mnie olewa…Ale kobita wyrażnie mówi poświęceniu serca rodzinie i mężowi. Ech…

    Polubienie

  10. Mnie o jakoś szczególnie nie rusza. Jakkolwiek w ładny i strawny sposób opisane zjawisko, występuje wszędzie. Przybiera różne formy. W różnych miejscach. Szerzy się w lepszym stylu lub gorszym stylu, ale jednak. Co najciekawsze, osobiście najczęściej obserwuje ten hedonistyczny proceder wśród tzw „białych kołnierzyków”. Jak czegoś nie znajduje w domu to niech szuka poza.

    Polubienie

  11. Pierwszy komentarz jest dobry! ;D
    A tak do tekstu, to nie bardzo mam co dodać. Powiem, że bardzo dobrze mi się go czytało (z uśmiechem), bo – jakby nie patrzeć na temat – jest bardzo przyjemny. ^^

    Polubienie

  12. Ciekawy temat! 🙂 a i słyszałem, że dostaliśmy „opieprz” od Ciebie za ochrzanianie się na blogu! 😀 dzięki! 😉 już jest poprawa!:))

    Polubienie

  13. necner: To, że w krajach do których dotarła „dobra nowina” ludzie mają problemy z seksem, wstydzą się go i uznają za „zło”, to nie znaczy, że wszędzie tak jest. Są kraje gdzie konwencja jest całkiem inna -> „Jest przyjemny, więc musi być czymś dobrym”. Prostytucja też z definicji nie jest wcale niczym złym. Ich wzajemnie pożycie się nie układało, ona z powodu swojej ludzkiej natury nie mogła wznieść się „ponad” swoje „potrzeby fizjologiczne” i pewnie miała za złe mężowi sytuacje. Rozumie jednak, że nie poślubiła „piekarza” po to by mieć darmowy chleb, ale dlatego że kocha faceta. Teraz gdy nie głoduje może być szczęśliwą żoną i matką.

    Równie dobrze ktoś mógłby powiedzieć, że jedzenie czekolady, czy oglądanie telewizji jest czymś przyjemnym, to rób to tylko zemną:P

    Polubienie

  14. Fajny artykuł ^^. Faktycznie takie zjawisko występuję wszędzie i coraz częściej, jednak sposób w jaki ta kobieta do tego podchodzi jest trochę dziwny. I jeszcze ten tekst „przedstawił mnie swojemu przyjacielowi”… bardziej odpowiednie byłoby chyba ‚polecił’ :/
    Zapewne jej mąż tak samo umila sobie wolne chwile, co niezmienia faktu, że podzielam zdanie necner’a, ze to forma prostytucji. Wydaje mi się ta Japonka czuję się dzięki temu bardzo nowoczesna i zachodnia… jak jej to odpowiada to jej sprawa ^^

    A co do Polek chcących spróbować z czarnoskórym (ja od nikogo jeszcze takich deklaracji nie słyszałam i mam nadzieje nigdy nie usłyszeć), czy Japonek z białym, to ciekawość ciekawościom, ale to w zasadzie pozytywny rasizm, ocenianie kogoś tylko i wyłącznie po kolorze skóry, smutne.

    Polubienie

  15. aśka: „Przedstawił” moim zdaniem jest leprze, bo niema problemu kto komu był polecony:P (On Jej, czy Ona Jemu). Przedstawianie jest „równoprawne”.

    Polubienie

  16. Ale takie „akcje” nie tyczą się tylko japońskich kobiet. Pamiętam, jak jakiś koleś mi mówił, jak jego koleżanka pojechała do Japonii… Podobno nie miała problemów z życiem tam, ponieważ od razu pojawiło się mnóstwo japońskich mężczyzn chętnych do „pomocy” w trudach codziennego życia:P (jeśli wiecie, co mam na myśli:)).

    Polubienie

  17. Ludzie sa bardzo rozni i nie widze powodu aby krtykowac ta japonke i nazywac ja dzi*ka. Jednen czegos takiego wogole nie przyjmuje bo jego moralnosc mu nie pozwala a ktos inny doskonale zrozumie ze mozna sobie tak zycie ulozyc – pracowac, byc z rodzina, dziecmi i je kochac a jednoczenie miec przyjemnosc gdzie indziej. Jesli taki sex-friend to wedlug was prostytucja to chyba nie rozumiecie jej pojecia i wtedy wiekszosc z was bylaby prostytutkami albo prostytutami 🙂 bo wiekszosc ludzi na swiecie sie zdradza mniej lub bardziej zyjac dalej w zwiazkach mniej czy bardziej udanych i to nie ulamek ale mocne 70%! Podswiadomie wszyscy to wiedza ale nikt o tym nie mowi? Natura nie lubi monogamii i tak tez jest z nami wszystkimi, wypelniamy swoj wewnetrzny imperatyw gdzie zachecani przyjemnoscia stwarzamy ewolucyjna szanse przedluzenia naszego roznorodnego ludzkiego gatunku.

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s