Pepsi w Japonii: Szał limitowanych edycji

Japończycy uwielbiają limitowane czasowo promocje, więc co roku korzystają z tego czołowe firmy, wypuszczając sezonowe specjały. W tym roku koncern Pepsi oczarował Japończyków specjalną edycją Pepsi White. Jesteście ciekawi jak to smakuje i czy warto było czekać?

Photo Dec 13, 1 43 38 AM

Napój sprzedawany jest w sześciu śnieżnobiałych butelkach z uroczymi wizerunkami bałwanków. To kolejny element strategii lokalnych film, które dobrze znają pasję młodych mieszkańców Kraju Wschodzącego Słońca do kolekcjonowania. Wychowana na Pokemonach generacja ma reklamujące słynny serial animowany hasło „Musisz mieć je wszystkie!” wypalone różowymi, świecącymi w ciemnościach literami na korze mózgowej.

Inna sprawa, że bałwanki są faktycznie urocze i nie omieszkałem kupić od razu dwóch butelek. Ładnie prezentowały się na zdjęciach i przy okazji posłużą jako studencka dekoracja. Bez wchodzenia w niepotrzebne koszty i przez szacunek do Matki Natury zostaną wykorzystane ponownie, – jako dekoracja pod choinką!

pepsiwhite

Pepsi White ma smak zwykłej Pepsi zmieszanej z aromatem mandarynkowym. Ile w tym chemii lepiej nie wiedzieć, ale zapewnie zmiana ciemnego koloru oryginalnego Pepsi wymusiła na specjalistach wycieczkę w nieuczęszczane dotąd rejony tablicy Mendelejewa.

Nie bez powodu jednak wybrano akurat ten słynny, pomarańczowy przysmak. Mandarynki stanowią reprezentatywny owoc grudnia, towarzyszący celebracji Japońskiego Nowego Roku („oshougatsu”). Sezon jesienno zimowy to również okres, gdy ich cena spada, a ten słodki owoc idealnie nadaje się do spożycia w trakcie długich, zimowych wieczorów.

40b14d8676504adf34d6111fdf682ef4-orig DSC_8942

Walorami smakowymi nowa Pepsi nie powala na kolana, a z butelki zerkają na nas złowieszczo trzy znaki kanji opisujące zawartość soku w coli (tu nie będzie zaskoczenia: ładne, okragłe zero). Cóż, przynajmniej Japończycy uczciwie informują o stanie rzeczy, a nie próbują wciskać nam „naturalnego soczku” gdzie zawartość prawdziwego soku jest znacznie poniżej 1%, co jest nagminnie praktykowane w pewnym nadwiślańskim kraju.

Limitowane napoje mają to do siebie, że przeważnie nie smakują za dobrze, ale przy populacji sięgającej prawie 130 mln. osób nawet jeśli tylko połowa z nich kupi butelkę z ciekawości, to pomysł z pewnością się zwróci. Ja mój jednorazowy eksperyment uznaje za udany i czekam z niecierpliwością na kolejną zwariowaną promocję  koncernu.

W ubiegłych latach mieliśmy okazję napić się „baobabu”, „fasoli azuki”, „ogórka” oraz „słonego grejfruta”. W przyszłym roku liczę na miłą niespodziankę, jak Pepsi na bazie mojego ulubionego jeżowca, albo …. Pepsi z płetwy rekina! Co by nie wymyślili, z pewnością ciąg dalszy nastąpi, więc do zobaczenia za rok o tej samej porze! 🙂

„W poprzednim odcinku”, czyli krótki przegląd różnych wersji Pepsi, dostępnych w poprzednich latach :

img_38261 PEPSI_Blue-Hawaii Pepsi_CaribbeanGold1 pepsi_montblanc pepsi-pink-shaftsapepsi shiso rs_600x600-130816095532-600.Pepsi.jl.081613

7 thoughts on “Pepsi w Japonii: Szał limitowanych edycji

  1. Pingback: Makulatura na wymarciu | (Ł)Okiem Gracza

  2. Wow xD Super ta biała pesi, ciekawe, jak smakuje. Bardzo chętnie chciałbym spróbować tego:> Myślę, że kupiłbym to nawet, jakby było ohydne, ponieważ mają super, prześmieszne butelki. Mam nadzieję, że smakowało 🙂

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s