Na rynku pojawiło się wiele książek na temat Japonii. Część z nich napisana jest przez osoby nie znające dobrze opisywanego kraju, stanowiąc swobodnie opartą na doświadczeniach autorów prozę. Literacka fikcja przeplata się tam z faktami, często gubiąc czytelnika w gąszczu nazwisk i terminologii. „Zemsta Yakuzy” jest od tych pozycji bardzo odmienna, bo to oparty na faktach reportaż ukazujący Japonię od nieznanej powszechnie strony. Wciągająca książka przedstawia historię młodego dziennikarza, który stopniowo wkracza do mrocznego świata japońskiej mafii. Książka rozpoczyna się niejako od końca, a samego autora poznajemy w krytycznym momencie jego kariery, gdy elegancko ubrany egzekutor ojca chrzestnego lokalnej grupy przestępczej składa mu propozycję nie do odrzucenia: „Skasuj swój tekst albo my skasujemy ciebie!”.
Niski wskaźnik przestępczości w Japonii może budzić zazdrość innych krajów, ale ma to swoje uzasadnienie. W Kraju Kwitnącej Wiśni prawodawstwo jest niezwykle surowe, co przekłada się na represyjny system penitencjarny oraz surowe kary za nieprzestrzeganie prawa. Japonia jest jedynym uprzemysłowionym krajem na świecie obok USA i Korei, gdzie nadal stosowana jest kara śmierci.
Japonia to kraj pełen sprzeczności, gdzie panuje powszechna niechęć do przestępstw, co nie przeszkadza w tolerowaniu zorganizowanej przestępczości. Policja chętniej zatrzymuje rowerzystów by sprawdzić numer rejestracyjny pojazdu, niż ośmieli się niepokoić paradujących po ulicach, ubranych w krzykliwe stroje gangsterów.
Tatuaż to nieodłączny element wizerunku typowego japońskiego gangstera. Adelstein w swojej książce jednak pokazuje, że współczesny przestępca nie różni się zbytnio strojem od biznesmena. Brak typowego dla Yakuzy wizerunku nie czyni go jednak mniej groźnym.
Japońska mafia, określana potocznie mianem Yakuzy, to organizacja historyczna mająca swój początek jeszcze w XVII wieku. W okresie względnego pokoju wielu bezrobotnych samurajów zaczęło pobierać haracze za ochronę, a inni stawali w obronie biednych i uciśnionych, walcząc z przejawami niesprawiedliwości.
Obecnie Yakuza liczy ponad 90 tysięcy członków, a jej zakres wpływów wykracza daleko poza granicę rodzimego kraju. Książka Jake’a Adelsteina przenosi nas w mroczny świat współczesnego japońskiego podziemia, dając wgląd w metody działania oraz struktury organizacyjne grup przestępczych.
Autor bezlitośnie rozprawia się z romantycznym, znanym z kultury masowej wizerunkiem japońskiej mafii i obnaża jej prawdziwe oblicze, na które składają się wyłudzenia, morderstwa, oszustwa podatkowe, korupcja oraz szczegółowo opisany przez autora handel ludźmi. Kolejne rozdziały reportażu przypominają scenariusze telewizyjnych seriali kryminalnych, gdy poznajemy kolejne fascynujące historie, nad którymi pracował przed laty autor.
Jake Adelstein, autor i główny bohater reportażu.
Równie fascynująca jak sama historia jest sylwetka autora, pierwszego w historii zagranicznego dziennikarza śledczego, zatrudnionego przez prestiżową gazetę „Yomiuri Shinbun”. Z książki dowiadujemy się, jak udał się mu ten niezwykły wyczyn i obserwujemy stopniową przemianę młodego dziennikarza w doświadczonego reportera.
Adelstein musi zmagać się z wieloma problemami wynikającymi z funkcjonowania w skomplikowanym, pełnym skomplikowanych reguł społeczeństwie japońskim. Poznajemy też realia pracy w japońskiej firmie, gdzie obowiązki zawodowe dominują w życiu pracownika, a udział w firmowych imprezach jest ważniejszy od zobowiązań w stosunku do rodziny.
Adelsteinowi daleko jednak do wizerunku siedzącego pod krawatem dziennikarza, bo większość czasu spędza na ulicach, rozmawiając z policjantami i „zawodowymi” kryminalistami.
„Zemsta Yakuzy” przedstawia mroczny świat japońskich klubów nocnych, hazardu i prostytucji. Wszystko ginie w obłokach dymu papierosowego, oparach spożywanego alkoholu i blasku neonów nocnych klubów. Autor wspaniale ukazuje relację pomiędzy dziennikarzami, policją i Yakuzą.To skomplikowana i oparta na wielu zależnościach machina, a tylko jej znajomość pozwala w funkcjonowaniu w zawodzie, jak i … pozostaniu przy życiu.
Chwila nieuwagi może kosztować życie informatora, a im głębiej autor zanurza się w ten mroczny świat, tym bardziej naraża nie tylko siebie, ale również swoich bliskich i przyjaciół. Adelstein bynajmniej nie koloryzuje własnej osoby i odważnie rozprawia się ze swoją przeszłością dzieląc się z czytelnikami informacjami o swoich sukcesach i porażkach. Mimo poważnej tematyki autor nie stroni jednak od wysublimowanego, czarnego humoru.
Czytało się świetnie!
Książka Jake’a Adelsteina to do bólu prawdziwa i intrygująca książka na temat nieznanego oblicza Japonii. Pozycja ta zdobyła już sukces za granicą i po raz pierwszy mamy okazję przeczytać ją po polsku. Tłumacz, Jacek Żuławnik, umiejętnie przekłada charakterystyczny język autora i pomaga w zrozumieniu zawiłej japońskiej terminologii. Polecam ją przede wszystkim osobom, które chcą poznać Kraj Kwitnącej Wiśni od odmiennej strony.
Z Hogwartu do ciasnych uliczek tokijskiej dzielnicy czerwonych latarni!
Warto też zapoznać się z historią przed zapowiadaną na przyszły rok kinową adaptacją książki, p.t. „Tokyo Vice”. Główna rola w filmie o perypetiach Adelsteina przypadła w udziale znanemu z serii filmów o przygodach Harry’ego Pottera aktorowi Danielowi Radcliffe’owi.
Specjalne podziękowania dla Domu Wydawniczego PWN za udostępnienie książki do recenzji.