Niektóre filmy rodzą się złe, by straszyć nas później latami. Wszystko wskazuje na to, że rok 2009 zwiastuje chwilę nadejścia antychrysta. A imię jego jest „Dragonball Evolution„. Diabeł rodzi się w Stanach Zjednoczonych i mam uzasadnione powody twierdzić, że przetoczy się po całej kuli ziemskiej i zbierze w kinach potworne żniwo.
Koszmarne „Dragonball Evolution”
48